poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Mieszkanie plus ?

Tym razem na warsztat biorę zapowiedź Pani Premier Beaty Szydło o szykowaniu programu okrzykniętego w mediach jako "Mieszkanie+".


Poprzedni post był na temat programu rządowego to już pozostając w tym klimacie biorę się za następny. Wynika to też z dynamiki proponowanych w ostatnim czasie przez nasze Państwo różnych socjalnych udogodnień.

Póki co nie znamy wielu szczegółów tego programu, moim zdaniem była to na razie luźna propozycja, pewnie tylko są zarysy tego programu. Chodzi o to, że Państwo chciałoby aby Polacy więcej wynajmowali, a mniej kupowali na własność mieszkań. Jeżeli spojrzymy na inne kraje w Europie to rzeczywiście w Polsce bardzo mało się mieszkań wynajmuje, w większości każdy woli kupić swoje mieszkanie i spłacać kredyt.
Jak podaje Eurostat: ok. 80% Polaków mieszka w mieszkaniu na własność, więcej od nas w tej kategorii mają: na Węgrzech, Litwie, Chorwacji i Słowacji - ok. 90% , a rekordziści - Rumuni - 97%!.
Z drugiej strony są państwa o większej stopie życiowej: Niemcy i Austria - ok. 50%-60% .

Warto też zauważyć czynniki kulturowe, w Europie Środkowo-Wschodniej jest większa tradycja posiadania swojego domu czy mieszkania, w Europie Zachodniej mniejsza. Jednak kolejnym czynnikiem jest też obowiązujące prawo w danym kraju. W przypadku naszego sąsiada - Niemiec - Państwo dopłaca do wynajmu mieszkań. I stąd również pomysł aby zaadoptować to na naszym gruncie.

Podobno mieszkania w Polsce mają być budowane na gruncie państwowym. Koszt kredytu miałby wynieść maksymalnie 3000 zł za metr. Póki co wiemy tyle na temat tego programu. Jakby nie było w przypadku 50 metrów kwadratowych wychodzi 150 000 zł, a wg cen rynkowych w większych miastach 5000 zł za metr czyli 250 000 zł. Czyli taniej o 40%. Zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć chociażby na remont.

Dodatkowo państwo chce uruchomić kasy oszczędnościowe w których przez minimum 4 lata Polacy mają odkładać na remont lub kupno mieszkania, a przy wypłacie środków państwo doda 15% wartości zgromadzonej kwoty, maksymalnie do 900 zł.

Wydaje mi się, że jest to naprawdę duży program i może kosztować wiele mln zł, pytanie pozostaje jedno: czy Polacy będą chcieli zmienić swoje przyzwyczajenia i tradycje ? To moje 3 grosze w tym temacie, a co Wy myślicie ?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz